Witryna wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Pliki te pozwalają rozpoznać urządzenie Użytkownika i wyświetlić stronę internetową dostosowaną do indywidualnych preferencji. Możesz włączyć/wyłączyć obsługę mechanizmu cookies w swojej przeglądarce.

Tak wypowiedzieli się Przewodniczący Sekcji Krajowych Sekretariatu Ochrony Zdrowia i Przewodniczących Sekcji Regionalnych Służby Zdrowia, którzy zebrali się 24 czerwca w Warszawie.
Uczestnicy spotkania wystosowali do Ministerstwa Zdrowia protest przeciwko kolejnej próbie dzielenia pracowników służby zdrowia (treść poniżej). Należy podkreślić, że w tej branży podwyżek płac nie było od 2008 r. Ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz - po tzw. „białym miasteczku” - przeznaczyła ustawowo wyłącznie dla pielęgniarek i położnych 70% kwot wynikających z tzw. nadwykonań SPZOZ-ów (przyjęć pacjentów ponad podpisany z NFZ kontrakt), po czym okazało się, że NFZ zapłacił za najwyżej 30% nadwykonań, i to niejednokrotnie po procesach sądowych. Tak więc obietnice Ewy Kopacz okazały się przeważnie jednorazowym, niezbyt wielkim, dodatkiem do płac, a nie rozwiązaniem systemowym. (Tak na marginesie, czy w służbie zdrowia w ogóle można mówić o nadwykonaniach, czy nie należy raczej leczyć każdego potrzebującego pacjenta, i za tę pracę płacić!?)
Obecnie, w okresie przedwyborczym, trwa poszukiwanie sposobów pozyskania elektoratu, być może kolejną obietnicą dla jednej z licznych grup zawodowych w służbie zdrowia. Tymczasem służba zdrowia potrzebuje zmian systemowych, ale czy obecnie rządzący są w stanie dostrzec wszystkie grupy zawodowe, zrozumieć ich oczekiwania, a także potrzeby chorych i prowadzić uczciwy dialog ze stroną społeczną?

Barbara Czekaj,
Przewodniczący Regionalnej Sekcji Służby Zdrowia

FaceBook

Dziś 422

Wczoraj 519

Od sierpnia 2014 1069265