Witryna wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Pliki te pozwalają rozpoznać urządzenie Użytkownika i wyświetlić stronę internetową dostosowaną do indywidualnych preferencji. Możesz włączyć/wyłączyć obsługę mechanizmu cookies w swojej przeglądarce.

Pamiętajmy o Żołnierzach Niezłomnych nie tylko 1 marca, w dniu Ich święta. Przywołujmy pamięć o ludziach, którzy w zniewolonej powojennej Polsce nie chcieli żyć na kolanach przed Sowietami i komunistami z PPR-u, a jeśli klękali - jak powiedział jeden z ich Nich, syn Ziemi Częstochowskiej, Stanisław Sojczyński "Warszyc" - to tylko przed Bogiem.
Tegoroczny, jak i ubiegłoroczny Marsz Pamięci zakończył się pod tablicą poświęconą torturowanym i zamordowanych w dawnym areszcie i katowni Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w budynku przy dzisiejszej ul. bł. ks. Jerzego Popiełuszki 4/6.
Sam budynek ma znamienną dla najnowszych dziejów Polski historię, w okresie zniewolenia Polaków służył zaborcom i okupantom: powstał w 1900 roku na potrzeby służb celnych Imperium Rosyjskiego, które obsługiwały pobliskie przejście graniczne w Herbach. W czasach II Rzeczypospolitej należał do Wojska Polskiego, a następnie do Policji Państwowej. W okresie okupacji niemieckiej działała tu tzw. granatowa policja. Po wojnie budynek był jedną z siedzib Urzędu Bezpieczeństwa oraz Milicji Obywatelskiej. Obecnie, w części budynku, mieści się tu Miejski Zarząd Dróg i Transportu.

Trzykondygnacyjny ceglany budynek ma głębokie podpiwniczenie, które przez dekady było wykorzystywane jako areszt Urzędu Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej. Zachowały się charakterystyczne ciężkie drzwi z judaszami. Być może pod warstwą tynków lub olejnej farby znajdują się wydrapane ręką Niezłomnych osobiste zapiski. Na przykład Jana Miedziejewskiego, który w czerwcu 1949 roku zorganizował jedną z najsłynniejszych ucieczek, nie tylko w historii tego więzienia, ale i całego systemu peerelowskiego więziennictwa. Z aresztu uciekło siedmiu Żołnierzy Wyklętych, którzy nie tylko wywiedli w pole prowadzących pościg ubeków, ale też nigdy - mimo prowadzonych na szeroką skalę poszukiwań - nie zostali schwytani. Znamienne, że w roku 2018 w należącym do miasta Częstochowy budynku nie wolno złożyć kwiatów i zniczy....
Apelujemy do naszych Czytelników, którzy mają wiedzę na temat historii tego miejsca - uświęconego krwią patriotów - by nie zachowywali jej dla siebie i swoich rodzin. Prosimy o kontakt: Gazeta Solidarności, Region Częstochowski NSZZ "Solidarność", ul. Łódzka 8/12, tel. 34 360 55 70, mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript..

FaceBook